Godzinę i 20 minut siedziałem w jednym z ruchliwszych miejsc jednego z wiekszych niemieckich miast. Przy dość znanej w tym mieście galerii handlowej.
Moje Panie z Kubą robiły zakupy, a ja oddawałem się spożywaniu całkiem przyzwoitej kawy. W końcu jednak jak długo można pić kawe i palić papierochy. Zacząłem pstrykać fotki. Siedziałem i fotografowałem. Z tej zabawy zrodzil się kolaż (nic odkrywczego, sorry), który prezentuję poniżej...
Nazwałem go Deutsch Faces, ale w końcu zmieniłem na Faces in Deutschland. Domyślcie się dlaczego :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz